Rozwiazanie mam takie: walę pięścią od góry w deske rozdzielczą i problem znika.
:rotfl: <!-- s:rotfl: -->
mkarach2011 (@mkarach2011)
Informacje o mkarach2011
Posty napisane przez mkarach2011
-
-
No się okazalo, że wiązka jest sprawna. wymienili mi po raz 3 zbiorniczek, płyn i przepłukali cały układ chłodzenia. Problem pozostał, nawet gdy wyjeżdzałem z serwisu zapalila się znów kontrolka układu chłodzenia.
Wystepuje teraz bardzo czesto i za każdym razem gdy się ta kontrolka zapala to spada wskaźnik paliwa do zera. Dziś nawet wskąznik paliwa poszedł na chwile do pełna, gdy miałem rezerwę i wtedy też zapaliła się kontrolka temperatury. Wyłaczyłem silnik i próbowałem za z 5 razy odpalić i za każdym razem to samo.Wkurzyłem sie i przywaliłem z piąchy w deskę rozdzielczą , wtedy wskaźnik paliwa wrócił na swoje miejsce, uruchomiłem jeszcze raz silnik i już kontrolka temperatury już się nie zapaliła.Czyżby problem z elektryką?
Naprawa przy pomocy pięści pomogła już3 razy.:-) -
Możliwe aby wymiana wiązki razem z wiązką kosztowała ponad tysiąc złotych?
-
Dziś i moje sprzęgło padło. Mogę jechać maks 90 km/h, a jak próbowałem ciągnik wyprzedziś to obroty dochodziły do 5 tys. Zbierał się jak maluch.
jaki jest orientacyjny koszt wymiany sprzęgła?
czy przy tej okazji warto coś jeszcze wymienić? -
Dziś pojawiły się nowe objawy.Przez ostanie 1500 km nic sie nie działo dziś nagle znów tym razem w trakcie jazdy, na ciepłym silniku włączyła się kontrolka temperatury i zauważyłem jeszcze jedna dziwną rzecz -wskaźnik paliwa spadł do zera( kontrolka od rezerwy się nie zapaliła) chociaż jechałem na benzynie.Zjechałem na pobocze, zgasiłem silnik, obejrzalem co sie dzieje pod maską i nic niepokojącego nie zobaczyłem.Odpalilem silnik patrze wskaźnik paliwa nie ruszył, rezerwa się nie pali i znów właczył się pisk i kontrolka temperatury. Wyłączyłem silnik,ponownie odpaliłem i było ok. Przejechałem tak jeszcze 300km i cały czas było ok.
pozdr
-
a czy to że mam instalację gazowa może mieć wpływ na tą dziwną usterkę?
Dziś przejechałem ok200km w trakcie jazdy zjechałem na stację zatankować, po zatankowaniu przejechałem ok 3-4 km i znów (pierwszy raz na gorącym silniku) zapaliła się kontrolka i włączył się sygnał dźwiękowy. Sprawdziłem wzrokowo wszytsko pod maską odpaliłem i dalszą część drogi przejechałem bez problemów..
Nie wiem czy mogę tak jeździeć, jak myslicie?
Czy jest tylko jeden czujnik(ten w zbiorniczku), który odpowiada ze ten błąd? -
Mam Fabię kombii, czy można jakoś otworzyć bagażnik nie ciągnac za linkę przy fotelu kierowcy? Moje poprzednie auta(ople, fordy) zawsze miały opcję otwierania od zewnątrz.
Wkurza mnie to ze aby wrzucić coś do bagażnika to muszę najpierw iść ciągnąc linkę.Mam wersję Clasic.
-
Witam,
Od dwóch miesięcy dziwne rzeczy dzieją sie z moją Fabią.
Kiedyś nagle przy odpalaniu po nocy zaczeła migać kontrolka od układu chłodzenia i nagle pojawił się pisk.
Wyłaczyłem wtedy silnik, zajrzałem pod maskę, odkręciłem korek od zbiornika wyrównawczego,sprawdziłem stan,zakreciłem korek, wsiadlem ponownie do auto i już było OK. Pojeździełem dwa tygodnie i znów ten sam objaw kontrolka i pisk. Zajrzałem pod maskę, sprawdziłem olej, sprawdziłem plyn w zbiorniczku i wszystko bylo OK. Odpaliłem silnik i piszczenie i kontrolka ustąpiły.Problem występował raz na jakiś czas i zawsze na zimnym silniku.
Uszczelkę pod głowicą robiłem 10 tyś km temu(ok poł roku temu), ale że miałem w planach wakacyjna podróż z Gdańska na Słowacje to postanowiłem coś z tym zrobić.
Na początek mechanik(specjalista od Skody w Gdańsku na Morenie) wymienił zbiorniczek, płyn w chłodnicy, przepłukał cały układ chłodniczy bo powiedział ze jak robiłem uszczelkę pół roku temu to słabo wypłukali cały układ. Dlatego może czujnik łapie jakiś syf i zresztą były oczka rosołowe w zbiorniczku widoczne.
Zapłaciłem 350 złoty za to wszystko. Przejechałem 200 km, rano odpalam i problem jest nadal, ponownie kontrolka i ponownie piszczenie. Odkręcam korek, zaglądam znów są oczka rosołowe w płynie. Odpalam i znów jest ok. Jadę ponownie do tego mechanika i facet mówi ze trzeba jeszcze raz robić uszczelkę, jeszcze raz wymienić plyn, zbiorniczek, przepłukać cały układ i ustawić jeszcze raz wysokość cylindrów, bo pewnie ostatni mechanik źle to zrobil i olej dlatego się dostaje do ukladu chłodzenia.
Zostawiam auto na 3 dni, odbieram po tym czasie i placę 1850 zł(900 zł ustawienie cylidrów)!!!
Po dwóch dniach to samo. Jadę ponownie do mechanika z reklamacją , auto stoi u nich 3 dni jak na złość wszytsko jest ok, mówią może elektryka siada. Sprawdzają błedy i jest czysto.
Odbieram auto i jade na Słowację. Przejeżdżam 850 km rano odpalam auto i znów piszczenie i migająca kontrolka. Sprawdzam stan w zbiorniczku i jest ok, oczek rosołowych nie ma.
Kręcę się trochę z rodziną po Slowacji, wracam go Gdańska i wszystko jest ok. Robię ok tysiąca km w 7 dni i nic się nie dzieje. Dziś rano wstaje odpalam i znów piszczenie i kontrolka.
Ponownie gaszę silnik, odpalam i znów piszczy, zaglądam pod maskę do zbiorniczka i jest ok, wsiadam do auta i jest wszystko prawidlowo.
Zaczynam tracić nerwy, wydałem ponad 2 tyś a problem tak naprawe pozostał.(Tyle, że mam czysty płyn bez oczek rosołowych).
Może Wy macie jakieś podejrzenia? Nie mam już kasy na kolejne naprawy, które nie wiadomo czy przyniosą skutek.Nie wiem czy mogę jeździć taki autem czy w końcu nie zalatwie silnika
Samochód się nie grzeje, silnik pracuję równo, temperatura pracy silnika prawidlowa, wentylator się włącza.
Moj silnik to 1,4 MPI + gaz.Jako laikowi mam dziwne przeczucie ze jak odkręcam korek( przy tym piszczeniu) od zbiorniczka to tak łątwo się go odkręca(jakby nie był zassany) i nie syczy powietrze. Moze to błędny trop ,ale jak kiedyś miałem opla to wydaje mi się ze nawet na zimnym silniku syczał.Moze to kwestia korka? Może się coś zapowietrza?Ale czemu czasami? Czemu mechanik tego nie wyłapał?
Jesli nie kwestia korka to co? Any ideas?Tematy na forum przeglądałem...Najcześciej sugerujecie wymianę zbiorniczka, mechanik zrobił to już dwa razy.
każda wskazówka mile widziana.