To może opowiem historię tego fabiana od początku...
Zostało ona zakupiona przez moich rodziców w listopadzie 2015 roku od człowieka który ściągnął ja z niemieckiego salonu gdyż została zostawiona w rozliczeniu z przebiegiem niecałych 100k km, rozrząd był cichutki wszystko sprawne, wiadomo tylko było ze samochod miał delikatną stłuczkę w prawy błotnik. Zaraz po zakupie silnik dostał olej motul 5w30 lub 5w40
Do przebiegu 120k km powoli pojawiały się odgłosy rozrządu zwłaszcza przy odpalaniu, i wtedy mój tata postanowił oddać samochód do poleconego mu „majstra” który wymienił rozrząd (nie jestem w stanie powiedzieć nazwy producenta) i zalał silnik olejem castrol w zielonej bańce( według opinii internetu ten olej to syf).
Już po 5k km od wymiany zaczęły pojawiać się wiadome odgłosy, ale po wymianie oleju ponownie na motul odgłosy ustąpiły, jednak z czasem powróciły i wymiana oleju nie pomagała.
I tak przenosimy się do teraźniejszości, gdzie odkupiłem od rodziców samochód za 10 tys zł z delikatnie uszkodzonym prawym bokiem i brzęczącym rozrządem, ale tez z wymienionym kompletem hamulców, a sam samochód posiada dość dobre wyposażenie.
I dlatego pojawia się moje pytanie, bo jeśli ten rozrząd wymaga tyle uwagi i wkładu pieniądzy to prawdopodobnie wolałbym sprzedać ten samochód i niech ktoś inny się martwi... a samemu zakupić fabie 1 lub 2 przedlifta