cze.
Moja rada pogoń tego mechanika odnośnie tej osłony bo szkoda paska i kółek przy jeździe podczas wiosennej odwilży po kałużach..
A co do silnika w ten weekend troszkę dalej przegoniłem autko w trakcie tych mrozów i... przyznaję - silnik nagrzewał się do normalnej temperatury po ok. 10 km potem troszkę temperatura spadła podczas nagrzewania kabiny.. ale jadąc dalej wszystko wróciło do normy!!!
Nie jestem specjalistą! ale wydaje mi się, że te silniki po prostu nie lubią krótkich dystansów, a już w szczególności krótkich zimowych dojazdów do pracy :przestraszony: <!-- s:przestraszony: --> ?!?!
Pozdrawiam wszystkich!