250.000 poszło. Ma ktoś więcej?!
kilovat (@kilovat)
Informacje o kilovat
Najlepsze posty napisane przez kilovat
Najnowszy post utworzony przez kilovat
-
To nie jest wyłącznie kwestia naciągu linki. Wyskakuje też klamka z takiego ramienia, który za pomocą sprężyny odblokowuje rygiel. Gdy klamka z tego wyskoczy, drzwi da się otworzyć, ale za pomocą linki, niestety klamka wciąż odstaje.
U mnie wystąpiło to we wszystkich klamkach. Moim zdaniem mechanizm ten jest źle zaprojektowany. Żeby dostać się do mechanizmu z początku demontowałem szyby - karkołomna sprawa. Teraz, gdy mi się to zdarzy, udaje się to zrobić wymontowując tylko wkładkę zamka, sprytnie manewrując śrubokrętem.
Zdecydowałem się na to, gdy w ASO zaproponowali ponad stówę za naprawę. W ciągu godziny zaoszczędziłem cztery stówy.
-
Wracam ze swoim powyższym tematem. Historia naprawy ogólnie jest nieciekawa, po prostu k....y sypią się na myśl o tym, jaka jest filozofia działania ASO Skody. Było parę odwiedzin, wykasiłem się spokojnie na 2 tysiące - a i tak jest lipa. W ASO tłumaczyli, że wykazało im wady i wyminana części była uzasadniona. No ale co z tego, skoro efekt końcowy jest kijowy i w sumie jest tak, jak jest na początku? Pan z serwisu tłumaczy - komputer wskazuje poprawność działania systemu. Tymczasem ja przy 18 stopniach na pokrętle mam tropik we wnętrzu! To co to znaczy - że komputer to jest wyrocznia i w inny sposób nie sprawdza się nieprawidłowości działania? Koniec końców pan zasugerował, że być może trzeba byłoby jeszcze wymienić sam panel, ale oni nie mają żadnego na miejscu, by sprawdzić wadliwe działanie obecnego, a zakup nowego to wydatek ponad 1000 zł (używka na Allegro poniżej 100 zł). I oto przy takim defekcie serwis i ich komputer rozkładają w niemocy ręce. Dziadostwo. Obiecałem już sobie - nigdy więcej Skody ze względu na ichnie serwisy.
-
Wracam z tematem, ponieważ auto było już w paru serwisach (w tym w ASO Skody oraz w jednym z najbardziej wyspecjalizowanych serwisów grupy VW) i nie dają rady tematowi. Jedna wielka niewieeeeeeeeedza.
Bije koło z prawej strony z przodu. Było sprawdzane zawieszenie i jego elementy, tarcze, rozbierano przeguby - i nic. Nic nie wiedzą, co jest przyczyną.
PRZYPOMNĘ: bije koło przy dodawaniu gazu, szczególnie jest to odczuwalne, gdy trzeba nagle przyspieszyć na wyższym biegu.
Nie maj już konceptu na to. Czy problemem może być zwichrowana półoś, czy też coś w układzie różnicowym?
-
Mam podobny problem - drganie koła przenoszące się na kierownicę. Byłem z tym w ASO, wymienili przegub zewnętrzny i nic, nadal tak samo.* Pojechałem do innego specjalisty od grupy VW, zdemontowali półoś, sprawdzili przegub wewnętrzny - ich zdaniem wszystko jest dobre i nie wiedzą, w czym problem.
Czy ktoś potrafi poradzić? Czy wymienić przegub i półoś by wyeliminować jedną z możliwości?!
*Niestety jeśli chodzi o ASO Skody, to zaliczyłem już parę akcji, gdzie serwisy nie potrafiły zaradzić problemowi (i to w różnych punktach).
-
Mam zbliżony problem. Do tej pory w ASO wymieniono mi co poniższe:
6Q1819453A - nastawnik klapy nawiewu
6Q1819453B - silniczek cyrkulacji powietrza
6Q0907543D - czujnik temperatury parownikaA nadal mam tak: nie ma temperatur pośrednich, gdy podkręcam nadal leci zimno po czym nagle zaczyna buchać gorącem, w odwrotną stronę gorąco potrafi bić nawet do 18 stopni.
W czym może tkwić problem?
-
Do tej pory wymieniono mi:
6Q1819453A - nastawnik klapy nawiewu
6Q1819453B - silniczek cyrkulacji powietrza
6Q0907543D - czujnik temperatury parownika...i nic.
-
Chciałbym podzielić się z pewnym problemem, licząc na mądre rady, gdyż jak na razie autoryzowany serwis przy dwóch podejściach do defektu nie poradził sobie z wyzwaniem.
Zepsuł się system regulacji temperatury wnętrza. Nie było można nastawić wartości pośrednich, poza tym zdarzały się nagłe skoki temperatury, tzn. przy najniższej temperaturze nagle zaczynało grzać jak przy maksymalnej. Naprawa tego we własnym zakresie to dość karkołomne przedsięwzięcie, zdecydowałem się oddać auto do ASO. Wymieniono nastawnik (regulator temperatury) oraz silnik recyrkulacji powietrza - kosztowało to trochę ponad 1200 zł. Udało się zlikwidować nagłe skoki temperatur, ale wkrótce okazało się, że nie da się uzyskać pośrednich temperatur. Nadal jest albo zimno, albo gorąco. Wygląda to tak, że przy 18 stopniach potrafi już grzać, jak przy 26. Kolejna wizyta - tym razem 400 zł za walnięty czujnik temperatury, który rzekomo sporo zawyżał odczyt temperatury. I co? I nic - nie działa. Nadal to samo.
Nie chcę dawać marnować kolejnych pieniędzy i borykać z serwisem, który nie potrafi poradzić sobie z tym problemem. Co waszym zdaniem może być przyczyną tego stanu rzeczy?
-
Próbowałem znaleźć odpowiedź, ale się nie udało, proszę wybaczyć i ew. usunąć post, jeśli jednak informacja taka już się pojawiła.
Otóż - czy do Fabii v. I pasuje przedni zderzak z Fabii v. I po liftingu?!