Witam
Sprawa była banalnie prosta.
Fabryczni "spece" :idiota: <!-- s:idiota: --> od nontowania szyb, zostawili w rynnie odprowadzającej wodę kilkanaście krzywek do ustalania pozycji szyby przy jej montażu. Takie plastikowe śmieci.
Krzywki spłynęły wraz z wodą w kierunku otworów odprowadzających i zatkały je.
Woda osiągajac krawędź przysłony, wlewała się do kokpitu.
Przy okazji wymontowałem wentylator nawiewu i rozebrałem go na drobne, wyczyściłem i przesmarowałem łożyska silnikczka(trochę popiskiwał).
Ktoś pisał, iż jest to niemożliwe.
Pozdrawiam