do poprzedniego postu:
Z assistance zrezygnowałem. Za te 300 zł kupiłem nowy akumulator i jeszcze mi kasy zostało.
grzesju (@grzesju)
Informacje o grzesju
Posty napisane przez grzesju
-
-
Witam wszystkich
Mam podobny problem z akumulatorem w fabii 1,4 16v - odpalanie to zawsze loteria: odpali czy nie odpali....
Ale od początku....
Mam fabię w sedanie z 2008 roku (końcówka produkcji) z silnikiem 1,4 16v 80KM z pełną elektryką. Gdy zaczeły się tej jesieni pierwsze "zimne noce" w pewnym momencie akumulator nie zakręcił rozrusznikiem. Odpaliłem go z kabli i do serwisu ASO w Sosnowcu na ul. Lenartowicza.
Samochód został na noc bo mieli to sprawdzic.. Przy odbiorze auta oazało się że: "[i]wszystko jest OK a w następnym razem należałoby trochę podładować akumulator[/i]" - prawie nowy samochód z przebiegiem 20 tys km i nalezy ładować akumulator co kilka dni!!!? przecież to nie jest fiat 125 z roku 1980....
Akumulator naładowany do pełna - jeździmy.... robi się cieplej (w nocy w garażu ok 10stopni C) - kilka dni spokój. Pewnej nocy spada śnieg o temperatura.... I jak myślicie? Rano wchodzę do garażu (tem ok 2 stopni C) otwieram samochód, próbuję odpalić i słyszę tylko delikatną próbę poderwania się rozrusznika a potem już cisza, cisza....
Zostawiłem samochód i skorzystałem z autobusu. Na drugi dzień rano z "zapasowym" samochodem rozpocząłem próbę uruchomienia fabii. A tu Zonk.... nie otworzę drzwi - nie działa centralny.... użyłem kluczyka "mechanicznie". I teraz kable..... znowu zonk... kable są w bagażniku fabii (sedan). Otwieranie klapy tylko poprzez zamek elektroniczny - więc nie działa. Dotarcie do kabli nastąpiło dopiero po położeniu przedniego i tlnegooparcia siedzen. Po kilku minutach silnik w fabii zaczął pracować... Pojechałem do niezależnego zakładu aby sprawdzić ten aku. Po podpięciu przyrządów okazało się, że akumulator jest już zużyty w około 65 %. Otrzymałem wydruk z parametrami. Sprawdzono prąd ładowania - 14,35 V. Zaraz po tym do ASO w Sosnowcu i otwarcie kolejnego zlecenia gwarancyjnego.
Mechanik powiedział, że będą się bronić rękami i nogami i że oczywiście nawet nie popatrzą na te wydruki... Miał rację.... Usłyszałem: [i]"Skoda ma swoje procedury, które nie do końca pokrywają się z innymi warsztatami..."[/i] Samochód został w serwisie w celu "pomierzenia" i na drugi dzień telefon: [i]"Proszę przyjechać - samochód jest gotowy do odbioru i w pełni sprawny" [/i] Na miejscu okazało się, że wg ASO Skoda w Sosnowcu akumulator jest OK bo wszystkie testy wyszły tak jak potrzeba (dla Skody...). Nie odebrałem samochodu... kazałem go zostawić na mrozie na zewnątrz na noc i zobaczyć co będzie rano... Parę minut po otwarciu serwisu byłem już na miejscu.... Moja fabia stała na hali i elektryk własnią ją "mierzył" jak usłyszałem od serwisu. Dziwi mnie tylko, jak przez 5 minut można wyczyścić samochód ze śniegu, który padał w nocy i sprawić, że samochód będzie suchutki i cieplutki. Na placu nie było śladu parkowania samochodu.... Bali się chyba zostawić na noc na zewnątrz przy -10 stopni C.
Samochód oczywiście w pełni sprawny wg serwisu ASO Skoda.
Otrzymalem informację: "[i]Wydruki nie kłamią, auto jest sprawne a pan za mało jeździ" [/i]- jak mam jeździć skoro auto nie chce zapalać, a samochodem z wyłączonym silnikiem nie jeździ się zbyt wygodnie....
[i]"Następnym razem proszę wezwać assistance - oni za darmo przyjadą i naprawią Panu samochód bo jest na gwarancji..."[/i]
Kilka dni codziennej jazdy plus trasa 350 km w niedzielę - po powrocie autko do garażu ...
Wtorek rano powtórka z rozrywki - rozrusznik ani drgnie.... 40 godzinpo 350km trasie...
Dzwonię na podany w serwisie assistance: Miła pani informuje mnie, że jeżeli awaria nie będzie z winy producenta samochodu czyli Skoda to za przyjazd będę obciążony ryczałtową kwotą (ok. 300 zł) a producentem akumulatora jest Varta a nie Skoda...
WIEC TAKI TO JEST BEZPŁATNY ASSISTANCE SKODA NA GWARANCJI !!!
Pewnie jak wysiadłby mi rozrusznik to mam dzwonić do Valeo, a jak opona to do Dębicy, a może w kwestii silnika mam dzwonić do VW ( bo to przecież silnik VW)
WIELKA PORAŻKA DLA SKODY!!!Pojechałem do serwisu zajmującego się akumlatorami. Pomierzyli na nowo i stwierdzili, że "przydałoby sie wymienić bo jest lichutki..." Kupiłem nowy Centra futura 45Ah 450A - silnik żywiej zapala a ja mam wreszcie pewność, że rano odpalę... Stary aku musiałem zdać, szkoda, bo zawiózłbym w prezencie do serwisu Skody - skoro taki dobry - z pewnością mogliby założyć właścicielowy serwisu do jego prywatnego auta
W TYM MIEJSCU ŻYCZĘ SERWISOWI ASO SKODA WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO I DUŻYCH ZAROBKÓW - ale nie ode mnie bo ja już w ASO Skoda nie zawitam (nawet najbliższy przegląd sobie odpuszczę - wolę już chyba pojechać do ASO Renaulta)
JAK NIE ZAPŁACISZ TO SKODA NA PEWNI NIC CI NIE DA ZA DARMO, CHOĆ TO CI SIĘ NALEŻY