Oryginału nie mam. Tu natomiast jest widoczne miejsce, gdzie należy szukać. Od strony kierowcy jest to utrudnione, bo trzeba zdjąć chyba z 2 zaślepki. Od pasażera idzie sprawniej. Do dobrego wysuszenia i tak trzeba unieść tapicerkę, także i tak to by Was czekało. Może uda mi się później załączyć oryginalną zatkaną dziurę od strony pasażera, ale nic nie obiecuję!
gesiak (@gesiak)
Informacje o gesiak
Posty napisane przez gesiak
-
-
Panowie oraz Panie.
W tym temacie wiem wszystko tzn. trochę swoja fabie posuszyłem to w końcu znalazłem przyczynę. Po sprawdzeniu wszystkich możliwych przecieków, które mogły nastąpić a o których dowiedziałem się z forum oraz po ich uszczelnieniu /profilaktycznym/ dalej... leciało. Przeczyszczone i udrożnione było wszystko co się dało. W jednym warsztacie nawet po rozebraniu podszybia uszczelnili mi spawy, że niby popękane /beka/. Załamany byłem na maksa, bo każdy kasę brał i jak leciało, tak leciało. Postanowiłem pewnego dnia wziąć sprawy w swoje ręce - zerwałem tapicerkę podłogi potem filc wygłuszający i ... ku mojemu i jak sie później okazało, nie tylko mojemu zdziwieniu... Dziura, tak dziura, na którą podczas każdej ulewy natrafiała woda spływająca z szyby kanalikiem w nadkolu, a że lato było bardzo mokre to pewnego dnia 10 cm wody po stronie kierowcy!!! Kuźwa tylko żab brakowało <!-- s:P -->:P:P. Dziura technologiczna tak mi powiedziano w serwisie Skody. Zatkałem poksyliną i wysuszyłem na wiaterku i słoneczku. Drugą stronę też, bo jak się później okazało z drugiej strony była dziurka bliźniacza /wchodził mały palec/. Aktualnie jestem po całkowitym wysuszeniu bryki i jest cudnie. Ktoś pisał że filtr, nie ma takiej możliwości to nie Polówka, poza tym jeśli jest mokro w aucie po zalaniu to filtr kabinowy zawsze będzie mokry!!!!!!!!! Dziur szukajcie w miejscu łączenia /spawu/ nadkola z podłogą. Swoja drogą nie mam pojęcia skąd mogły się wziąć takie lole. Zdziwko niezłe zaliczyli w Skodzie. Pozdrawiam wszystkich zalanych. Mam gdzieś fotkę jeśli komuś będzie potrzebna piszcie.