Doczepie się do tematu mam fibi 1.4MPI 44kw, która wiecznie chce płynu średnio co 2 dni w zależności od tego jak jeździłem, żeby było weselej z bliżej nieokreślonych przyczyn przestał włączać się wentylator na chłodnicy. Temperatura pracy silnika w normie o dziwo się nie przegrzewa, był 1 mały wyciek przy termostacie (zlikwidowany) termostat sprawny, wentylator też (po podpięciu zewn. zasilania działa). Wyczyściłem zbiorniczek wyrównawczy, płyn właściwie sam się wymienił i nie przypomina ani czekolady ani "sraczki" <!-- s:) --> jak czytałem w innych tematach. Zanim zacząłem zajmować się tym samochodem do układu chłodzenia trafił kilka razy jakiś uszczelniacz. Dodam że jedyny wyciek który jest widoczny to ze zbiorniczka wyrównawczego w miejscu w którym powinno wywalać ew nadmiar płynu.
Pytanie czy bawić się w czyszczenie chłodnicy? czy po prostu dobrać się do czujniczka w niej i przeczyścić a później sprawdzić co się będzie działo?