Kolego - koncepty dobre, ale nie do końca dopracowane <!-- s:) -->
Oczywiście omawiamy tutaj sytuację typu "mniejsze zło", bo sub komputerowy jest do kompa a nie do auta. No ale...
-
Kwestia zasilania.
Nominalnie w samochodzie mamy napięcie 12V. Ale ono bynajmniej nie jest stałe - waha się od ok. 9 (rozruch zimą) do 14,3 (samochód w ruchu, zasilanie idzie z alternatora). Dlatego też potrzebny byłby drobny układzik stabilizacji napięcia, który nie pozwoli na przekroczenie nominalnych 12V (bo wypali się wzmak w subwooferze, a tego byśmy nie chcieli). Dla chętnych mogę zmajstrować schemat albo wykonać w zamian za zwrot kosztów części + piwo dla miłej atmosfery lutowania -
Mocowanie.
Zazwyczaj w tego typu konstrukcjach głośnik jest skierowany w dół a całość stoi na stożkowych nóżkach. Wzmacnia to wydobywający się bas, ale zamocowanie tego w aucie... problematyczne Można spróbować położyć skrzynię "na brzuszku" i zamocować pasami, ale to trochę rzeźba może być. -
Sygnał audio.
Jeśli masz wyjście RCA (Chinch) w radyjku - nie ma problemu. Kompetentnie opisał to powyżej kolega. Jeśli nie - rzeźba po raz kolejny...
Miłego wieczoru!