Witam,
na początku chcę poinformować, że jestem kobietą i nie mam wiedzy nt naprawy samochodów więc proszę o wyrozumiałość <!-- s:) -->
Problemem było i nadal jest kiepskie odpalanie auta a w zasadzie teraz jego brak.
Początkowo odpalało ale nie za pierwszym razem i trzeba było chwilkę pokręcić. Zaprowadziłam auto do ASO. Sprawdzili akumulator, naładowali go i stwierdzili, że w niedalekim czasie będę musiała oddać rozrusznik do regeneracji. Po odebraniu auto nie odpalało idealnie. Dodam, że problem dotyczył odpalania na zimnym silniku, na rozgrzanym było znacznie lepiej. Po dwóch dniach problem powrócił i doszło dziwne klekotanie silnika, brak mocy, kopcenie na czarno i dodatkowo auto strasznie się trzęsło. Po ok 10 minutach wszystko wracało do normy. Kontaktowałam się z ASO i powiedzieli, że może paliwo, które zatankowałam zaraz po odebraniu od nich auta spowodowało przyduszenie silnika...(?). Zrezygnowałam już z odwiedzania ASO i udałam się z problemem do innego warsztatu. Tam Panowie poinformowali mnie, że trzeba wymienić czujnik temperatury silnika i sterownik pracy silnika (koszt 650zł). Wymiany dokonano. Auto odebrałam. Po dwóch dniach odpaliło normalnie a po kolejnych 3 dniach (przez ten czas było nie ruszane) już nie chciało odpalić w ogóle. Akumulator naładowany... Kręci aż zapala się czerwona lampka oleju i tyle.Przyszedł inny mechanik z komputerem i powiedział, że to czujnik rozrządu bo tak pokazuje komputer ale musi jeszcze sprawdzić miernikami i potwierdzi co to może być i czy tamci mechanicy nie robili mnie w konia...
Dzisiaj powiedział mi, że jak zdjął pokrywę silnika to zobaczył, że rozrząd jest nie skręcony i lepiej, żebym zgłosiła reklamację i powinni mi to poprawić bo to ich niedoróbka...
Pytanie brzmi co to może być? Czy to rzeczywiście czujniki, sterowniki itp czy może coś innego?
Wcześniej z autem nic się nie działo... silnik pracował równo odpalał z pierwszego przekręcenia kluczyka.
Czy żeby wymienić te czujniki i sterowniki trzeba rozkręcać rozrząd? Czy mechanicy, którym zapłaciłam wykorzystali moją naiwność i niewiedzę i zrobili mnie w konia?
Mam zamiar iść do nich z reklamacją ale najpierw chcę się dowiedzieć co i jak więc bardzo proszę o pomoc.
Z góry dziękuję za odpowiedzi.
Pozdrawiam
Aga