[F1, F2, F3] Renowacja bębnów hamulcowych
-
Od zawsze drażniły mnie w samochodach hamulce bębnowe. Po różnych przejściach z hamulcami tylnymi w mojej ex-F1 byłem już gotowy do przekładki belki w F2 i przeróbki tylnych hamulców na tarcze. Byłem jednak niedawno na okresowym badaniu technicznym i okazało się, że mimo 6 lat i 90 tys km tylne hamulce działają w F2 bez żadnych zarzutów, nawet z ręcznym nic złego się nie dzieje. Żal więc je wymieniać, szczególnie że wstawienie używanej belki zawsze wiąże się z pewnym ryzykiem.
Fabryczne bębny w modelach Skody (oczywiście w tych, które je posiadają) są od kilku lat malowane. W mojej Fabii po 6 latach fabryczne zabezpieczenie antykorozyjne wyglądało już... nienajlepiej, szczególnie po założeniu letnich kół z obręczami o pięciu ramionach. Skoro bębny mają zostać - postanowiłem o nie trochę zadbać <!-- s:) -->
-
Zdjąłem bębny i oceniłem ich stan. Poza korozją stopień zużycia bębnów był niewielki jak na 90 tys km przebiegu, próg na powierzchni roboczej: nieduży. W ferworze pracy nie wykonałem niestety żadnego zdjęcia dokumentującego stopień korozji przed przystąpieniem do renowacji
-
Zawiozłem bębny (oczywiście innym autem ) do piaskowania. Poprosiłem dodatkowo o oklejenie powierzchni ciernej bębnów by podczas piaskowania bieżnia nie uległa zniszczeniu. Powierzchnię oklejono grubą taśmą jakby papierowo-aluminiową.
-
Po 20 minutach oczekiwania dostałem bębny wyczyszczone niemal do cna z wszelkich ognisk korozji! Koszt tego zabiegu to 15 zł/bęben. Byłbym skłonny zapłacić nawet więcej, bo efekt piaskowania jest rewelacyjny! Cały dzień drapania jakąkolwiek szczotką, nawet na wiertarce nie dałby takiego rezultatu! :roll:
[img]https://images82.fotosik.pl/489/3f8f38fb029c8784.jpg[/img] -
Doczyściłem jakieś resztkowe ślady rdzy we wnętrzu bębna, wydmuchałem resztki piasku i doczyszczonej korozji, usunąłem folię zabezpieczającą z powierzchni roboczej, odtłuściłem bębny benzyną ekstrakcyjną.
[img]https://images83.fotosik.pl/489/d7af3505c57ba84c.jpg[/img]
[img]https://images81.fotosik.pl/489/71a77a91ea69903a.jpg[/img] -
Wykonałem w piwnicy stanowisko lakiernicze - zawiesiłem bębny na lince by mieć łatwy dostęp do lakierowania z każdej strony. Okleiłem dokładnie taśmą malarską powierzchnię roboczą bębna, by nie uległa pomalowaniu.
[img]http://www.rust-oleum.eu/data/21_HITTEBESTENDIG/images/7715-7778-packshot.jpg[/img] -
Upatrzoną już jakiś czas temu farbą żaroodporną [b]RUST-OLEUM Spray Hard Hat 750°C[/b] pokryłem w pewnych odstępach czasu dwukrotnie całe bębny - od zewnątrz i od wewnątrz. Wybrałem wariant czarny, choć dostępna jest też ta farba w kolorze srebrnym. Pozostawiłem do wyschnięcia na 1 dobę.
[img]https://images82.fotosik.pl/489/bd4d02f8a909b180.jpg[/img]
[img]https://images84.fotosik.pl/488/b008516e09e5e2c7.jpg[/img] -
Korzystając z czasu schnięcia bębnów wyczyściłem tylne hamulce za pomocą sprężonego powietrza i zmywacza do hamulców, potem powtórnie nasmarowałem pastą do hamulców punkty styku rozpieraków ze szczękami.
-
Następnego dnia usunąłem taśmę malarską, bieżnię bębna wyczyściłem benzyną ekstrakcyjną z resztek kleju po taśmie malarskiej, zamontowałem bębny na swoim miejscu, założyłem letnie koła
[img]https://images81.fotosik.pl/489/cd04cb5f3ace37e1.jpg[/img]
[img]https://images82.fotosik.pl/489/4c844590cfb58ca0.jpg[/img]
[img]https://images82.fotosik.pl/489/81668086dd85cc17.jpg[/img]
I to wszystko. Czas pokaże jak będzie z trwałością tej farby Jeśli komuś efekt się podoba zachęcam do wykonania podobnej renowacji Bębny hamulcowe pokryte strupami rdzy to widok jak z "motohorroru" No i jeszcze jedno - nie polecam tanich farb żaroodpornych, bo na ogół są nic nie warte. Jak już robić to porządnie - liczę na to, że farba od Rust-Oleum będzie warta wykonanej pracy.
-