Hm... Po przeczytaniu tego artykułu utwierdzam się w pewnych przekonaniach, do których dochodzę od pewnego czasu. W przypadku nowych aut koncernu VAG mniej straszny jest chyba ten nowoczesny diesel z nieszczęsnym DPF-em, niż zakup doładowanego i mocno wysilonego benzyniaka...