Witaj na forum Fabia Club Polska

Kraków i okolice

Topic created · 78 Posts · 44194 Views
  • Jeżeli chodzi o ASO EMIDA mogę powiedzieć tyle, że już dawno nie spotkałem się z tak profesjonalnym podejściem do klienta.

    Czytając opinie na forum odnośnie tej stacji obsługi wyłania się nam obraz wyzyskiwaczy, słabych serwisantów i w ogóle wszystkiego co złe. A ja mam zupełnie inne doświadczenia. Akurat tak się stało, że po kupnie nowego auta zaświeciła mi się kontrolka check engine. Byłem wtedy niedaleko opolskiej, stamtąd najbliżej było do Emidy. Zresztą mój zaufany mechanik nie posiada komputera więc on odpadł od razu. Samą wizytę wspominam bardzo pozytywnie. Bardzo uprzejma obsługa serwisu (pozdrawiam p. Andrzeja i p.Piotra!), mimo że nie byłem umówiony przyjęli mnie prosto z ulicy, po chwili oczekiwania wiedziałem już wszystko na temat błędu i jak go uniknąć w przyszłości. Co ciekawe zapłaciłem 50% ceny wyjściowej podłączenia pod komputer bo usterka była błachostką!

    Druga wizyta (i kolejne) były już zaplanowana przeze mnie, bo zachęcony jakością obsługi chciałem, żeby naprawili mi pozostałe usterki które znalazłem w samochodzie. Poziom kultury i fachowości znowu mnie zaskoczył. Nie próbowali mnie naciągnąć na gigantyczne koszty wymieniając wszystko co się da. Po opisie zauważonych usterek (stuki w zawieszeniu), gdy nie udało się im zlokalizować przyczyny, zaraz zjawił się mistrz serwisu (również serdecznie pozdrawiam obu panów!) i zaproponował jazdę testową podczas której od razu wyszło co jest nie tak. Porozmawialiśmy sobie o Fabiach 🙂 Pan mi wytłumaczył wszystkie wątpliwości, widać że jest tam fachowcem. W każdej chwili wiedziałem co się dzieje z moim samochodem, p. Andrzej i p.Piotr na bieżąco informują co w danym momencie jest robione. Pokazują na komputerze z jakich części składa się dany podzespół, który należy wymienić, i podają od razu przybliżoną kwotę, żeby nie było niespodzianki przy płaceniu. Jednak niespodzianka była, bo oczywiście znowu zapłaciłem mniej niż było zadeklarowane! 🙂 <!-- s:) --> Dostałem kolejne rabaty, a oprócz tego książeczkę z różnymi bonusami do wykorzystania. W serwisie jest miejsce gdzie można sobie usiąść i poczekać na naprawę samochodu, nawet go widać przez szybę. Jest automat z napojami i jedzeniem, jest telewizor, można miło przeczekać czas naprawy samochodu.

    Ktoś mi może powiedzieć, no dobrze, ale ja u swojego mechanika mam dużo niższe ceny itd itd. Zgadza się, w ASO nigdy nie będzie takich cen, bo to niemożliwe. Jakość i technologia kosztuje, zakup profesjonalnych urządzeń też. Płaci się więcej ale w zamian otrzymuje się profesjonalny serwis. Samochód ma usterkę, dzwonię, umawiam się na konkretną godzinę, przyjeżdzam, chwile poczekam w miłej atmosferze i mam naprawione przez fachowców auto z użyciem oryginalnych części. Drożej? Zgadza się, ale jestem mile zaskoczony chęcią współpracy tego ASO z klientem i możliwością negocjacji ceny, z której pracownicy serwisu korzystają przy każdej nadarzającej się okazji.

    Jeszcze raz serdecznie pozdrawiam pracowników Emidy, napewno nie raz do Was z przyjemnością przyjadę 🙂

  • W niektórych momentach ale raczej w tych późnych załoga aso przypomina sobie jak ważny jest jego klient . Też mam przykład ale w tym temacie nie będę roztrząsał.

  • [b]INTER AUTO - ul. Kocmyrzowska 1A - KRAKÓW [/b]

    Historia pewnie jakich wiele, ale swoje kilka groszy na zakończenie współpracy z INTERAUTO w Krakowie muszę dorzucić.

    [b]30.07.2011 - Czwartek[/b]

    Powrót z pracy do domu, okazał się niezbyt szczęśliwy gdyż w czasie jazdy pękła sprężyna amortyzatora z przodu (strona lewa). Pokonałem jeszcze 2 kilometry, aby jakoś dojechać do miejsca zamieszkania. Już pod blokiem okazało się że skręt kierownicą czy w lewo czy w prawo powoduje dziwne stuki i trzaski. W takim wypadku wydaje mi się że warto aby samochód do ASO zabrała laweta.

    HA ! przecież mam [b]Kartę Gwarancji Dożywotniej Mobilności[/b], przyjedzie laweta , zawiezie autko do ASO - słowem cud, miód. Dzwonię pod numer widoczny w owej karcie i tu okazuje się, że owszem laweta może przyjechać ale muszę zadzwonić do ubezpieczyciela i zgłosić fakt że auto odbierze laweta z INTERAUTO.

    Ok, dzwonię do ubezpieczyciela. Zgłaszam wszystkie okoliczności ( trwało to dobre 20 minut ). Zapewniono mnie że teraz ubezpieczyciel skontaktuje się z lawetą z INTERAUTO i do 30 minut autko będzie odebrane. Akurat w to zapewnienie nie ma co wierzyć ( nie oszukujmy się przemiła, pani z Warszawy odbierająca zgłoszenie nie bardzo wie ci się dzieje w Krakowie po godzinie 17 na ulicach 🆒 <!-- s🆒 --> )

    Po godzinnym oczekiwaniu przyjechała laweta. Przemiły starszy Pan wzorowo "zaopiekował" się autkiem, ba wręcz wykazał się naprawdę dużą precyzją manewrując lawetą (już z autkiem na pace) na ciasnym parkingu.

    Hurraa, jestem w ASO.....w końcu

    Przemiła Pani z serwisu odbiera autko, szybki "risercz" co się stało i inne duperele, fotki autka. Na szybko koszt usługi został wyliczony na ~300 zł ( wymiana sprężyny amortyzatora, łożysko...). Wiadomo jest to orientacyjny koszt wymiany i co do tego złudzeń nie mam że zawsze może coś jeszcze wyjść..

    Ufff autko jest u doktora, pełen szczęścia wracam do domu. Przed 21 dostaję telefon że koszt naprawy wzrósł do 1430 zł po rabatach cena spadła do 1300 zł. No nic, upewniam miłą Panią z serwisu że autko naprawiamy jak najszybciej.

    I tu kolejna niespodzianka , okazało się że AUTORYZOWANA STACJA OBSŁUGI nie posiada ORYGINALNYCH sprężyn amortyzatorów (ani u siebie na Kocmyrzowskiej ani w drugim serwisie na Zakopiańskiej). Sprężyny (które ASO zaczęło sprowadzać ) miały przyjść również jak najszybciej z naciskiem że jednak będą w okolicach 4 lipca. Do jasnej cholery czy ja jeżdżę chińskim autem, gdzie część płynie kontenerowcem czy jak ? Auta zastępczego na czas naprawy oczywiście nie dostałem ( bo też trzeba by było organizować z innych salonów ) - pominę że w czasie przyjazdu autka do ASO, stały 3 autka zastępcze. No cóż przecież właściciel Fabii 1 z 2002 roku, z marnym silnikiem i wyposażeniem to przecież człowiek niższej kategorii, jemu się nie należy. OK, trudno czas mnie naglił. Po następnym telefonie na Kocmyrzowską, podjęta została decyzja że autko będzie robione u nich i jak najszybciej zostanie mi zwrócone.

    • Przy okazji nadmienię że koszt ori sprężyn do F1 HB (przód) kosztują 247zł sztuka !!!

    [b]02.07.2011 - Sobota[/b]

    Godzina 13, dzwonię do ASO - zapytać ... może coś się z autkiem ruszyło... na 3 telefony nikt nie odebrał.. Tłumaczyłem sobie, może nie mogą odebrać....może już o tej godzinie nikt nie pracuje.

    Ok, jesteśmy tylko ludźmi. Ja też pracuje i starałem się zrozumieć sytuację, nie będąc natrętnym klientem...

    [b]03.07.2011 - Niedziela[/b]

    Koszt oryginalnych sprężyn był dla mnie trochę za duży. Zacząłem szukać zamienników w rozsądnej cenie. Jest znalazły się, polskiej produkcji za 75zł szt.

    [b]04.07.2011 - Poniedziałek[/b]

    Kolejny telefon do , ASO, z pytaniem czy mogę przyjechać z własnymi sprężynami. Znów trafiłem na przemiłą Panią z serwisu która po telefonie wykonanym gdzieś dalej, oddzwoniła że jak najbardziej jest taka możliwość abym dostarczył własne części.

    [color=#FF0000]W tym miejscu chciałbym podziękować Panu [b]Dariuszowi[/b] z F.H. "AUTOCZĘŚCI" [b]( http://skodakrakow.pl/ ul.Mogilska 121B/703 - Kraków )[/b], za pomoc w doborze sprężyn, jak i fachową poradę. Nie pierwszy raz części do mojego autka były kupowane właśnie u Pana Darka i zapewne wiele wiele razy jeszcze coś u niego zakupię ![/color]

    Godzina, troszkę po 11. Jestem w ASO na Kocmyrzowskiej. Pani z serwisu przyjęła sprężyny, powiadamiając mnie że koszt naprawy zmniejszy się do 800zł. Zarazem dodając że do wymiany nadaje się łącznik stabilizatora ! K***a pomyślałem, czy nie dało się tego powiedzieć wcześniej ? Mogłem przyjechać ze swoim łącznikiem, który czeka na lepsze czasy w szafie... Dobra, dalej tłumaczyłem sobie że to kwestia nie dogadania się etc. Nie chciałem już stwarzać więcej problemów. Zapytałem tylko czy dziś odbiorę autko z serwisu...kolejnym zaskoczeniem była informacja że autko odbiorę w dniu następnym około godziny 14. Mówi się trudno, przyjąłem do wiadomości. Na całe szczęście jutro będę miał autko gotowe....

    [b]05.07.2011 - Wtorek[/b]

    Autko miało wjechać na halę o 6 rano.... 11,12,13,14...dzwonie do ASO. Pani z serwisu informuje mnie że aktualnie autko odbywa jazdę próbną. Czekam chwile na telefon z ASO, dostaję informację że autko jest gotowe do obioru. SUPER ! wreszcie no ile można czekać.

    Melduje się tuż przed godziną 17 aby odebrać autko i zdążyć do pracy... rachunki zapłacone, dokumenty oddane. Czekam...myślę sobie że ktoś ze mną wyjdzie pokazać mi gdzie w ogóle auto stoi 😕 Niestety nikt z ASO Kocmyrzowska nie wyszedł mi wskazać miejsca zaparkowania auta i musiałem "szukać" go na własną rękę. HA ! jest moja zguba....ale zaraz co to ma do jasnej cholery być znowu ? Auto brudne ( a przecież jak twierdzi reklama w ramce w ASO, każdy samochód jest umyty po wyjeździe z serwisu !!! ), szybkie przeglądnięcie innych paru rzeczy w aucie....ok jest wszystko. Szkoda że moje auto było pozastawiane innymi i trochę mi zajęło wyjechanie z szyku !

    I tu akcja nabiera wręcz granatowych barw. Jako że plotki o ASO Kocmyrzowska lubią się od czasu do czasu potwierdzać..dalej byłem przekonany że może nic więcej się tam z moim autem nie stanie. Żeby było zabawniej, nie tak dawno temu rozmawiałem z enemikiem o podkładkach pod tablice 😛 ba... ostatnio jeden ze znajomych wspominał mi że kolegę z OCP też okradli z klubowych podkładek..

    No właśnie, po przyjeździe do pracy, rozglądam się bardziej po aucie i nie dość że jest brudne to karoseria jest upaćkana przez mechanika, na pokrywie silnika również są ślady działalności kogoś z serwisu. Apogeum nastąpiło gdy zobaczyłem że ? właśnie... Gdzie do ***** są moje podkładki ? Nie wiedziałem czy mam się śmiać czy jak, ale zadzwoniłem do ASO ze skargą...skarga została przyjęta, jednak aktualna II zmiana nie bardzo zna szczegóły i następnego dnia I zmiana do mnie oddzwoni z samego rana !>

    [b]06.07.2011 - Środa[/b]

    O godzinie 7:40 zadzwoniłem do ASO, i jakież było moje zdziwienie że I zmiana serwisu w ogóle o niczym nie wiedziała, kierownika też nie było, więc udałem się na wycieczkę na Kocmyrzowską....znowu 😕

    Przyjechałem, przedstawiłem się i po krótkiej rozmowie z pierwszym panem z serwisu ( [b]wybaczcie nie miałem ochoty zapamiętywać nazwisk z kim rozmawiałem[/b] :zly: ), dowiedziałem się że podkładki były zdjęte aby rabat który mi udzielono mógł mi przysługiwać !! Co proszę ?? przecież to jest kpina. Atmosfera robiła się trochę gęsta i po kolejnej rozmowie okazało się że ktoś się pomylił i myślał że to podkładki innego ASO.

    Oczywiście podkładki ASO mi odkupi, ale rabat zostanie mi cofnięty i będą musiał za niego zapłacić. Moja dobra wola, dobre wychowanie poszły po tych słowach las. Do jasnej cholery czy my żyjemy w bezprawiu jakimś ? Przecież bezczelnie zostałem okradziony w ASO SKODY !!!!. Drugi pan z serwisu sprawdził zdjęcia autka robione przy przyjmowaniu go na serwis i jak byk było widać klubowe podkładki Fabia Club Polska.

    Zapewnienia że przekażą wszystko kierownikowi odpowiedzialnemu za pierwszą zmianę, odrzuciłem i poczekałem sobie ... chwilkę... na kierownika.

    Na samym początku rozmowy z kierownikiem, ten nie traktował mnie chyba poważnie. Ale po stwierdzeniu że jest to kradzież i nadaje się to do zgłoszenia na Policję, zmienił się troszeczkę ton rozmowy. Już prawie usłyszałem że to jest przypadek...ale znowu trzeba się było posłużyć informacjami z obszernego www, jak i ostatnim mi znanym przypadku kolegi z OCP, aby kierownik I zmiany zrozumiał że ja sobie jaj nie robię !.

    Po dalszej części dyskusji, w końcu zapadła decyzja że ASO Kocmyrzowska odda mi pieniążki za podkładki klubowe - kończąc tym sposobem problem ich kradzieży.

    [b] Szkoda że dochodzenia swoich racji, zawsze musi być drogą przez mękę. Przykro mi to twierdzić ale to była moja ostatnia wizyta w ASO Kocmyrzowska w Krakowie, jeżeli chodzi o serwis auta. Koniec końców kierownik ( przykro mi nazwiska nie pamiętam ) , stanął na wysokości zadania i zwrócił mi pieniądze za skradzione mienie - za co [color=#FF0000]BARDZO MU DZIĘKUJĘ...[/color] , niesmak sytuacji jednak pozostał i pomimo że sprawa została polubownie skończona to zastanawiam się czy nie poinformować o całym incydencie Centrali Skody w Polce.[/b]

    • Oczywiście rameczki klubowe zostaną zakupione (reszta pieniążków która zapewne zostanie, będzie przekazana na rozwój klubu )

    Uff.....

    Pozdrawiam
    sid

  • pisz i to czcionką rozm 12 i pogrubioną - nie odpuszczaj tego ( może chociaż wywalczysz przeprosimy i gażety )
    niech następnym zabiorą autoryzację wtedy sie może ruszą ,
    Ja bym sie umówił na rozmowe z właścicielem i zjebał go ile wlezie opowiedział o naszych 2 Klubach itd , powiedział że bardzo Jego Salon rozleklamujemy

  • mówiłem nie jedź do ASO wezmę od kumpla lawetę ściągnie sie 2km od domu odstawisz gość Ci zrobi w przeciągu 3h chyba że masz swoje części to szybciej bedzie bo nie będzie musiał kupować
    ale Tomuś był mądrzejszy zadzwonił po lawetę i oddał do ASO ciesząc się że zrobią porządnie

    nie ważne za połowe(jak nie więcej) tego co zostawił Tomuś w serwisie ASO Skoda :cenzura: <!-- s:cenzura: --> miał by to zrobione

    no ale może [b]wkońcu[/b] się przekonasz że ASO to zło konieczne i to tylko dla aut na gwarancji po gwaranci omija się je szerokim łukiem

    hmmm co do fachowości INTERAUTO jak i EMIDY przekonalem się parę razy ale niestety na kocmyrzowską jeszcze 2 lata będę musiał zagladać ale od drzwi trzeba do nich z mordą to inaczej podchodzą do klienta

  • [b]sid [/b]aż żal pisać co na temat zachowania i pracy tego "ASO" się myśli. Na ile możesz to utrudnij im życia żeby innym było łatwiej.

  • [b]sid[/b] co tu dużo mówić - załamka ... bez komentarza.

    Na przyszłość u mnie w podpisie prócz danych do sklepu Darka masz również namiary na warsztat pana Irka i na przyszłość odpuść sobie ich gwarancję mobilności.

  • Oooo....ja pierdziu. Przeboje, przebojami (ehhhh) ale z tymi ramkami to niezły wał :przestraszony: <!-- s:przestraszony: -->
    Dobrze,że im nie popuściłeś i chwała Ci za to :hurra:

  • [b]sid[/b] z policją to raczej i tak byś nic nie wskórał, bo szkoda min. musi być 250zł. Ale brawa, że i tak dałeś rady.

  • Co do Policji, to wiem że poniżej 250 to wszyscy to zleją . Niemniej jednak, było by to odnotowane że było zdarzenie w którym brała udział Policja. Mniejsza o to. Teraz jeszcze tylko powiadomić centrale o tym, która znając życie udowodni mi że zielone jest różowe 😛 <!-- s:P -->

    Pozdrawiam
    sid

  • I w końcu mam klubowe podkładki... :super: :super: :super: :super: <!-- s:super: -->

    Pozdrawiam
    sid

  • Jeżeli ktoś myślał że historia z autem dobiegła końca to się grubo mylił.

    Od czasu wymiany sprężyn, wszyscy którzy widzieli moje autko dopytywali się czy nie zaczynam tuningu mechanicznego... Przód autka był zdecydowanie za niski.

    Wszystko było kierowane na zamienniki sprężyn, może taka ich uroda. Zrobiłem na nich prawie 5 tysięcy kilometrów. Wracając wczoraj z pracy usłyszałem dość dziwny dźwięk, ale myślałem że to kamień uderzył w podwozie. Dzisiaj rano chce przestawić autko na parkingu i przywitał mnie zacny dźwięk chrobotania przy skręcie kierownicą. Zaparkowałem i co ja widzę...że lewa strona z przodu jest jeszcze bardziej niżej niż była ( wysokość od gumy do nadkola to mniej więcej paczka zapałek położona na płasko ).

    Zastanawia mnie tylko dlaczego po raz kolejny strzeliła lewa strona. Co więcej mam nieodparte wrażenie że założono mi albo inne części, albo coś ktoś jeszcze wymyślił. Od jutra zaczynam wojnę o mój samochód.

    Z pewnością pojawię się u Pana Irka żeby spróbował mi naprawić auto jak trzeba. Przy okazji zrobię rozeznanie ( choć może być to trudne ) z Panem Darkiem czy sprężyny które kupiłem to te...

    Jeżeli moje przypuszczenia się sprawdzą, obawiam się że INTERAUTO będzie miało do czynienia z nad wyraz upierdliwym byłym klientem :cenzura: <!-- s:cenzura: -->

    Pozdrawiam
    sid

  • [quote="sid"]lewa strona z przodu jest jeszcze bardziej niżej niż była ( wysokość od gumy do nadkola to mniej więcej paczka zapałek położona na płasko )[/quote]

    ja pierdziu.. to żeś postawil poprzeczke wysoko (nisko) na nastepny zlot

    [quote="sid"]Zastanawia mnie tylko dlaczego po raz kolejny strzeliła lewa strona.[/quote]

    a tam z łożyskiem wszystko jest oki? może ono nie pracuje jak trzeba i nadwyręża sprężyne choć i ona powinna byc zaprojektowana z dużym zapasem wytrzymałościowym na zmęczenie materiału...

  • [quote="manii"]
    a tam z łożyskiem wszystko jest oki? może ono nie pracuje jak trzeba i nadwyręża sprężyne choć i ona powinna byc zaprojektowana z dużym zapasem wytrzymałościowym na zmęczenie materiału...[/quote]

    Łożysko zdaje się że też było wymieniane 😕 <!-- s:/ --> Może specjaliści coś zmajstrowali.. Oj będzie to droga przez męke.

    Pozdrawiam
    sid

  • [quote="manii"][quote="sid"]lewa strona z przodu jest jeszcze bardziej niżej niż była ( wysokość od gumy do nadkola to mniej więcej paczka zapałek położona na płasko )[/quote]

    ja pierdziu.. to żeś postawil poprzeczke wysoko (nisko) na nastepny zlot

    [/quote]

    Sprawdziłem dokładnie i niestety nie będę dla Ciebie konkurencją w glebie , jest ciut wyżej, ale i tak o niebo niżej niż standardowo.

    Pozdrawiam
    sid

  • [quote="manii"]

    a tam z łożyskiem wszystko jest oki? może ono nie pracuje jak trzeba i nadwyręża sprężyne choć i ona powinna byc zaprojektowana z dużym zapasem wytrzymałościowym na zmęczenie materiału...[/quote]

    dokładnie to samo mi się nasunęło jako pierwsze ale sid mówi że wymieniane

  • To ja opiszę tzw. krótką piłkę w wykonaniu ASO Murawski i Luzar w Wieliczce.

    Jak pisałem w innym temacie, wyskoczył mi błąd czujnika temperatury cieczy. Po dłuższym namyśle postanowiłem go wymienić dla świętego spokoju, gdyż potrzebuję jednak auta używać i dobrze, by było w pełni sprawne. Z uwagi na to, że w standardowych godzinach pracy znakomitej większości serwisów SAM jestem w pracy, musiał to być serwis otwarty do co najmniej 19. Pomyślałem, że może zaryzykuję ASO, przepłacę raz i się nauczę jeździć do innych polecanych przez forumowiczów 🙂 <!-- s:) -->.
    Najpierw zadzwoniłem do Inter Auto na Zakopiańską - pan powiedział że najpierw musi zrobić diagnozę, potem na podstawie numeru VIN zamówi część (cholera, co to za ASO które nie trzyma przynajmniej 1 sztuki takich co popularniejszych części na stanie?), na którą muszę wpłacić zaliczkę, jak część przyjdzie to przyjechać jeszcze raz na wymianę. Pomyślałem - szkoda czasu i benzyny. Drugie pod względem odległości (i pasujących godzin otwarcia) było właśnie ASO z Wieliczki. Telefon - bez zbędnych ceregieli umówiono mnie na określoną godzinę zapewniając, że w razie czego potrzebną część mają na miejscu. Po przyjechaniu zastałem kompletny luz blues, widać było, że fajrant za godzinę. Przedstawiłem panu z obsługi, z czym przyjechałem, zostałem ochrzaniony, że po co kasowałem błędy, że nie trzeba itp - puściłem te uwagi mimo uszu 😛 . Poprosiłem o sprawdzenie, czy to czujnik, czy przewody. Ze zmierzonych wartości wyszło jednak, że czujnik - miałem rację 🙂 . Kątem oka obserwowałem, co panowie robili, bo akurat stanowisko było tuż naprzeciw bramy wewnętrznej między salonem a warsztatem. Po rabatach za robociznę (jest teraz jakiś program Skody oferujący do 30% zniżki na robociznę i wybrane części) wyszło lekko ponad dwie stówki. Za 15 minut roboty i dwuletnią gwarancję części pod warunkiem serwisowania w ASO. Tak się składa, że do tej pory przeglądy były robione w salonach, bo moje auto właśnie od salonu pochodzi - więc panowie sobie serwisowali, przy okazji miałem wgląd do tego, co kiedyś przy nim robili i kiedy.

    Zalety:
    Czas - przyjazd, robota, odjazd - jak się komu spieszy to usługa jak znalazł.
    Nie nasyfili w samochodzie.
    Zdążyłem przeczytać gazetę.
    Mam na tę część gwarancję. Tak, wiem że w sklepie kosztuje 30 czy 50 zł, a Pan Ryszard z Prandoty pewnie wziąłby niewiele za taką robotę (i zamknąłbym się może w 120 zł) ale liczył się dla mnie również czas.

    Wady:
    Drogo.
    Wysoka cena.
    Mówiłem już o wygórowanej cenie?

  • To ja pozwole sobie wyrazić opinię na temat ASO Autoremo w Nowym Targu.

    Bylem tam 2 razy. Za pierwszym razem miałem regulacje kąta wtrysku, za drugim razem bylem wymienić rozrząd.
    Obsluga miła, mówi o wszystkim co przy samochodzie było robione.
    Nie ma podglądu na warsztat ale mnie to nie przeszkadzało.
    Wymiana rozrządu trwała 5,5h. Samochodu nie myli ale to ze względu na warunki atmosferyczne (tak myślę).
    Na usługi zostały przydzielone rabaty, ponieważ bez rabatów byłoby to kompletnie nieopłacalne 😛 <!-- s:P -->
    W sumie polecam, dla tych dla których liczy się jakość i szybkość. Nie wiem jak przy samochodach na gwarancji i przy likwidacji szkód ale przy wymianach wszystko ok.

    Nie próbowano mi na siłę szukać niepotrzebnbnych napraw.
    Pozdrawiam 🙂

Log in to reply